Nauka jako opium dla ludu

tak wygląda ścierwo któremu nikt nie powinien ręki podać czyli Erkki Ruoslahti a to tylko jedna z miliona pijawek ale w dziedzinie która stała się niestety bardzo mi bliska czyli oszukiwaniu pacjentów nowotworowych
Pseudonauka czyli nauka instytucjonalna. Służaca karierom naukowców i nie musząca się przed wami tłumaczyć.Opłacana z Waszych podatków. Ta z którą się nie dyskutuje. Która produkuje niefalsyfikowalne tezy. Ta od początków wszechświata i teorii strun. ta od teorii względności która jest podobno dla Was wszystkich za trudna. I oczywiście nieprawdziwa bo np grawitacja jako oddziaływanie przebiega natychmiastowo a powiązanie kwantowe również jest "wyjątkiem" bo przebiega powyżej nieprzekraczalnej rzekomo prędkości swiatła..
To tylko kapłani rozumieją wy maluczcyy jesteście za gupi.
Nic się nie zmieniło od czasów egispkich. I nie liczcie na emancypację z jakiegokolwiek innego źródła niz wy sami. To wymaga wysiłku i jest strasznie niewygodne ale jeżeli macie dość bycia owcami to jest to konieczne.
Co ja będę z tego miał ze tak was zachęcam?
Bo przeciez będziecie trudniejsi do oszukania i wpuszczenia w krzaki. No tak ale mnie nie bawi rządzenie ludźmi - to potrzebne zakompleksionym ciotom. Ja bym chciał mieć więcej partnerów. Kogoś z kim interakcja dostarcza korzyści obu stronom. I może trochę mniej lekceważenia dla ludzi jako gatunku.
Co wy wyprawiacie całymi dniami? w mordę co wy robicie po tej swojej robocie poza odkładaniem na pasacika? Macie całą wiedzę ludzkości w zasięgu palców a oglądacie telewizję. Co jest nie tak.
Falsyfikowalność tezy
świat jest zarządzany przez inteligentene filizanki z siedemnastego wymiaru.
życie jest zdarzeniem subkwantowym i nigdy nie będziemy w stanie go zrozumieć ani opisać dokładnie
to są przykłady dwoch równie głupich tez z których jedna jest poważnie traktowaną teorią naukową.
naprawdę!!!!
I tu b.ważna zasada:
Eksperyment mający potwierdzić daną tezę MUSI mieć możliwość ją obalić
- inaczej nie ma znaczennia i niczego nie potwierdza, jezeli nie jesteśmy w stanie wymyśleć eksperymentu którego wynik byłby w stanie sfalsyfikować(udowodnić nieprawdziwość) daną tezę to nie wolno się tą tezą zajmować!!!!! 
zapytaj islamistę czy cokolwiek byłoby w stanie udowodnić brak allacha?
zapytaj żyda czy katola czy cokolwiek zmieniłoby jego przekonanie o istnieniu jhwh? czy mordowanie dzieci dowodzi że nie istnieje bóg nieskończenie miłosierny? oczywiście że nie ;-)
nie ma takiego dowodu który obaliłby przekonanie/tezę o istnieniu boga bo jest to teza nienaukowa z natury.
jest tak zbudowana żeby była niefalsyfikowalna własnie.
Tak samo zresztą jak teoria strun czy teoria względności.
jeżeli coś przebiega z prędkością większą niz prędkość światła to oznacza że .... w zasadzie mnic nie oznacza bo... my wierzymy w ajnsztajna i ajfona jego wielkiego.
Uczeni jesteście tego do małego kiedy na fizyce każą wam liczyć wartość siły dośrodkowej i stawiają dwóję jak odmawiacie(są tacy przemądrzali cpo odmawiają ;-)
albo tłumaczą wam że prąd płynie od plusa do minusa żeby w następnej klasie dopiero zmienic zdanie i kazać się uczyć czegoś wręcz przeciwnego! dogmaty ukochani moi. dogmaty.
I wy jak te owieczki wierzycie że jak kończycie szkołe to się to kończy.  Nawet mi was troszkę żal. Ale tylko troszkę bo książki są za darmo w internetach. I można się uczyć. Po szkole też. A można uwierzyć Mądrym z Telewizji i żyć w świecie Nowej Lepszej Religii.
Replikowalność eksperymentu
Poza błędami logicznymi jest jeszcze zwykłe sukinsyństwo kapłanów- łase na granty świnie celowo kłamią i cofają świat do tyłu. I śą bezkarni bo rączka rączkę myje. A wy nie chcecie im na te rączki patrzeć bo wolicie kabarety w telewizji.
Zacznijmy od wyjaśnień rzeczy najprostszych czyli pojęć.
Co to znaczy że eksperyment jest replikowalny?
Oznacza to że jeżeli spełnimy warunki wstępne założone w jego opisie to zawsze lub prawie zawsze uzyskamy takie same rezultaty/efekty jak jest w opisie eksperymentu.
przykłady eksperymentów i opisu rezultatów?
 Jeżeli jabłko oderwie się z gałęzi to spadnie w dół a nie poleci do góry.
jeżeli podamy dane lekarstwo grupie chorych to 30% wyzdrowieje,
 jeżeli przepuścimy elektrony przez dwa równoległe otwory to zawsze ułoży nam się wzór fali na przeciwnej ścianie.
oznacza to że eksperyment opisuje nam ciąg zdarzeń w sposób który  upraszczamy do operacji:
jeżeli A(warunki wstępne) to B(rezultat)
Czyli byc może eksperyment został źle zaprojektowany ale mimo to jego rezultatom możemy wierzyć.
Może i nie udowadnia tezy którą miał udowodnić ale zawiera obiektywną prawdę o świecie.
Wiele rzeczy w nauce odkryliśmy szukając zupełnie czego innego. Więc to eksperymentu nie dyskwalifikuje. Ważne jest że to co opisuje eksperymentator miało rzeczywiście miejsce. Że coś znalazł nawet jeżeli szukał czegoś zupełnie innego.
Szukanie jest bardzo istotne bo czasem po prostu za mało wiemy żeby  przewidzieć co możemy znaleźć. Czy osoba która nigdy nie widziała w życiu poziomek ani nawet nie wie o ich istnieniu będzie wiedziała jak ich szukać? oczywiście że nie. Ale jak je zupełnie przypadkowo rozdepcze i spróbuje że słodkie i pachnące  to może opisać owo wiekopomne odkrycie i każdy następny bidok wchodząc do lasu będzie wiedział że to słodkie, czerwone i pyszne jest pod nogami a nie w koronach drzew.
A jak jakaś nieuczciwa osoba w pogoni za sławą i kasą  napisze nam dokładny przewodnik jak znaleźć w lesie wróżki czy krasnoludki albo że trzeba być dziewicą żeby zobaczyć jednorożca to czy taki opis ma jakąkolwiek wartość? Dla tego "nałukowca" ma oczywiście gdyż jest on odkrywcą wróżek, krasnoludków czy terorii względności. Może byc pięknie, logicznie skrojony wywód ale jeżeli opisuje fałsz(wydarzenia które nie miały miejsca) to nie ma żadnego naukowego sensu.
Tymczasem w dzisiejszej religio-nałuce nie wystarcza że eksperyment jest niemożliwy do powtórzenia żeby obedrzeć jego autorów jeżeli nawet nie ze skóry to chociażby z grantów i tytułów. A tak trzeba. To niezwykle ważne ze względy na samą ideę nauki. Na jej istotę i definicję.
NAUKA TO ZBIÓR SKUTECZNYCH SPOSOBÓW DZIAŁANIA
co nadto jest ode złego jest ;-). Jeżeli coś jest naukowo udowodnione to jest zbliżone do jedności prawdopodobieństwo że każdy eksperyment przyniesie rezultat zgodny z tą udowodnioną tezą. Weźmy prawdziwą teorię naukową czyli grawitację. Jeżeli podrzucimy cegłę do góry to niewiele osób powie ze nie wierzy w powszechność prawa ciążenia i stanie pod spadającą cegłą prawda?
 i będziemy mieli rację bo mimo przeprowadzenia tego eksperymentu miliony razy wynik zawsze jest ten sam ;-) ktoś ma rozbitą głowę. 
Każdy kto grał w bilard widział zasadę zachowania energii w akcji. I też kombinując jak uderzyć tę kulkę żeby walnęła drugą kulkę żeby tamta kulka.... Nie zastanawia sie nawet że prawo zachowania energii może "nie zadziałać" czyli że obserwacja lub proces myślowy opisujący te "prawo" jest nieprawdziwy.
Bo to są rzeczy które muszą się sprawdzać inaczej byłyby niepotrzebne.
Ale już teorie na temat początków wszechświata? to jest teologia bez znaczenia dla naszych działań więc pozwalamy żeby kapłani nałuki odstawiali umysłowe hołubce próbując postawić jak najdziwniejszą tezę.
ze niefalsyfikowalną w tym samym stopniu jak istnienie jednorożców? 
grancik i tak wpadnie bo rządzący boją się bycia "nie dość inteligentnym żeby to zrozumieć". Nikt nie chce przyznac że "nowe szaty króla" to bajka o nim. 

co robi tutaj ta zakrzyczana i wybuczana bidulka, ptaszeczek i wrażliwiec? A no śmiała kiedyś wyciągnąć na wierzch fakty jak to wojtyła będąc papieżem pracował w pocie czoła nad tym żeby nie można byłonijak udowodnić pedofilii księzom. No i dostała za swoje. Religie to straszna rzecz. Najgorsza bo zwalniają z myślenia i stajesz się członkiem roju.

Komentarze