ANDRES VILARIÑO EN TAMAIMO TENERIFE CANARIAS 2011 KRONOMETRO CERO.wmv


tak się jeździ- tygrysa trafić i skóry nie zepsuć prawdziwy talent no i sprzynt tez niezławy.
Osobiscie uwielbiam wyścigowy sposób prowadzenia samochodu- z odhamowaniem i bez bronienia w zakręcie. To juz nie te czasy kiedy "Szybkość bezpieczna. poślizg kontrolowany' zasady miały zastosowanie w szybkiej codziennej jeździe. Dziś jeżdzimy czysto i bez poślizgów. 
Hamowanie przed zakrętem przy linii srodkowej jezdni.
Wyjeżdżamy w zakrętdalej niż nam się wydaje że powinniśmy), 
skręcamy do wewnętrznej i...
 gaz ciągle prostując na następny zakręt.
Polecam gokarty z pomiarem czasu.
I jakaś w miarę uczciwa ekipa co Ci nie skręci silniczka jak zobaczy że walczysz o czasy.
Wiadomo ze szybkie przejazdy mocniej zużyją opony i resztę.
Czasy to tylko zeby wiedziec co działa a co nie ma sensu- nie po to zeby pobic Vettela, chociaż....
Jakiś rewanż za Westerplatte im sie należy nie ;-)?
Ale cel jest żeby zakładać kontry przed rozpoczęciem prawdziwego poślizgu.
Gokart jest krótki i dość nerwowy więc wyrabiamy czucie auta pupą i szybkość reakcji.
Polecam 100 razy bardziej niż wieśniackie wyscigi spod świateł.
Dla wszystkich młodych i starych kierowców gdybym mial polecić jedno ćwiczenie- dość bezpieczne i najwięcej wnoszące do bezpieczeństwa i szybkości na odcinku to byłoby ...hamowanie.
Jedziemy sobie z predkością dowolną po w miarę pustej drodze i próbujemy nagle stanąć naprzeciw najblizszego drzewa- a jak się nie da to jak nablizej, wyciągamy wnioski,  rozpędzamy się i znowu.
Stalowe koła ze słabymi oponami do dowolnego auta to maks 50-70pln sztuka więc nie ma wymówek że żal opon, wymieniamy na nasze "wyczynowe" koła i jeździmy.
Gwarantuję że 20-krotne powtórzenie tego jednego ćwiczenia uczyni z nas bezpieczniejszego i szybszego kierowcę. Potem to juz żaden pijany idiota włażący na jezdnię nam nie straszny!

Komentarze